W sierpniu 1941 roku gestapo aresztowało kilkuset przedstawicieli stanisławowskiej inteligencji.
W ramach akcji „Inteligenzaktion” hitlerowcy, korzystając z przygotowanych wcześniej list osób do likwidacji, aresztowali i zabili wielu polskich nauczycieli, lekarzy, inżynierów, prawników i przedsiębiorców, ich rodziny oraz księży. Samych nauczycieli schwytano podstępem wzywając na konferencję związaną z organizacją nadchodzącego roku szkolnego. Hitlerowcom przewodził sadystyczny szef gestapo w Galicji Wschodniej - Hans Krüger. Aresztowanych wywieziono ciężarówkami do Czarnego Lasu (położonego w pobliżu wsi Pawełcze), tam kazano im wykopać zbiorowe groby i dokonano egzekucji. Według różnych źródeł w sierpniu 1941 roku pod Stanisławowem zamordowano około 300 osób.
Przez długie dziesięciolecia o mordzie w Czarnym Lesie milczano. Nowa władza utajniła dotyczące go informacje. Dopiero po rozpadzie ZSRS polska społeczność zaczęła przywracać pamięć o pomordowanych. Przy wsparciu Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Czarnym Lesie w 2011 roku odsłonięto upamiętniający ofiary krzyż, a na kamiennych tablicach wyryto ich nazwiska. Do dziś uporządkowano 17 mogił, którymi opiekują się członkowie Towarzystwa Kultury Polskiej „Przyjaźń”. Robią to już od 25 lat. W tym roku w pracach pomagała im młodzież z Niemiec i Polski, do której dołączyli również młodzi Ukraińcy.
12 sierpnia 2017 roku obchodzono 76. rocznicę zbrodni. Odprawiono nabożeństwo żałobne w intencji zamordowanych. Konsul Marian Orlikowski i przedstawiciele Towarzystwa Kultury Polskiej „Przyjaźń”, Towarzystwa Kultury Polskiej im. Karpińskiego oraz młodzieży z Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego złożyli przy pomniku wieńce i zapalili znicze.
Tekst za Kurierem Galicyjskim
Fot. Leon Tyszczenko