IDA POMOC POLAKOM NA WSCHODZIE kancelaria prezesa rady ministrów

21.08.2018

HISTORIA PISANA PRZEZ WIEKI

Historia, Aktualności, Materiały własne Łotwa 2018-08-21

Polska i Łotwa świętują w tym roku setną rocznicę niepodległości, ale ich wspólna historia sięga wiele wieków wstecz.


Łotwę i Polskę łączy wielowiekowa przyjaźń. Nasza wspólna historia ma już ponad 450 lat. Oba narody zbliżyło do siebie wtargnięcie Iwana Groźnego na teren Liwonii. W obliczu zagrożenia liwońskie władze poprosiły o wsparcie państwo polsko-litewskie, które zatrzymało rosyjską agresję. W 1561 roku ostatni inflancki mistrz Zakonu Krzyżackiego, Arcybiskup Rygi i rycerstwo liwońskie przysięgli wierność polskiemu królowi, właśnie wtedy rozpoczął się czas naszej wielowiekowej przyjaźni.

Pierwszym polskim królem, który wyraźnie zapisał się w historii Łotwy, był Stefan Batory. Troszczył się o Rygę, gwarantując jej prawa i przywileje dostępne dotąd tylko największym miastom Rzeczypospolitej. Batory dbał o łotewskich chłopów, dążąc do zmniejszenia wpływów miejscowego możnowładztwa, sprowadził też zakon jezuitów, który wpłynął na rozwój i poprawę bytu mieszkańców dawnej Łotwy. Jezuici zakładali pierwsze szkoły dla łotewskich dzieci. Przyczynili się do powstania słowników oraz przekładów tekstów biblijnych i liturgicznych, wpływając tym samym na stworzenie łatgalskiej tradycji piśmienniczej.

Pogłębieniu naszej przyjaźni sprzyjał też XIX wiek, w którym Łotysze poddani zostali intensywnej rusyfikacji. Działania zaborcy przyniosły jednak nieoczekiwany skutek - wzrost popularności polskiej kultury i języka. Mieszkających na łotewskich ziemiach Polacy aktywnie wspierali antycarskie działania.

Rok 1918 otworzył nowy rozdział w naszych stosunkach, oba narody cieszyły się od teraz wolnością i musiały ją obronić. W 1920 roku razem stawiliśmy czoło sowieckiemu zagrożeniu podczas polsko-łotewskiej kampanii łatgalskiej. 200 polskich żołnierzy zginęło na łotewskiej ziemi, dzięki ich poświęceniu usunięto sowietów z Łatgalii.

W dwudziestoleciu międzywojennym Polacy brali czynny udział w budowaniu wolnego państwa łotewskiego, stanowili około 3% jego mieszkańców. Potem nadeszły mroczne czasy. Po wybuchy II wojny światowej łotewscy Polacy zaangażowali się w działalność podziemną. Już w 1940 roku w Dyneburgu powstała antysowiecka organizacja „Wyzwolenie Polski”. Po wkroczeniu wojsk niemieckich, jesienią 1941 roku, w Łatgalii uruchomiono pierwsze komórki Związku Walki Zbrojnej. W 1942 roku ZWZ, już jako Armia Krajowa, zaangażował około 150 łotewskich Polaków do wywiadowczego rozpracowania okupanta. W czasie II wojny światowej na Łotwie działała też polska organizacja dywersyjna „Wachlarz”, której pracę kontynuowała potem wileńska komenda AK.

Koniec wojny i powrót sowietów nie przerwał walki o wolność, mieszkający na Łotwie Polacy zareagowali na radziecki terror zbrojnym oporem często przyłączając się do łotewskich partyzantów. Do walki przystąpiły też grupy składające się głównie z Polaków, takie jak oddział Bronisława Worsława i Siły Zbrojne Republiki Polskiej. Wspólną historię Polski i Łotwy pisali wtedy tacy ludzie jak katolicki ksiądz Antoni Juchniewicz, który opierał się zarówno niemieckim, jak i sowieckim okupantom. Był on jednym z organizatorów ruchu partyzanckiego w Łatgalii. Polski duchowny w styczniu 1945 roku odparł razem z parafianami atak NKWD na kościół w Wanagi, potem został dowódcą Łotewskiego Zjednoczenia Strażników Ojczyzny [LTS(p)A].

Przedstawiciele mniejszości polskiej mieli niemały wkład w organizację ruchu dysydenckiego na Łotwie. Polskiego pochodzenia był opozycjonista Jānis Jahimovičs, który w 1968 roku przejęty wydarzeniami w Czechosłowacji publicznie skrytykował sowiecką władzę.

Nasi rodacy zaznaczyli się w historii Łotwy nie tylko walcząc, ale i pracując na rzecz rozwoju społeczeństwa. Wiele osób polskiego pochodzenia znaleźć można wśród łotewskich naukowców, choćby wybitną chemiczkę i farmaceutkę Marię Szymańską - jedną z trzech pierwszych kobiet, które uzyskały na Łotwie tytuł doktora.

W powojennej historii przyjaźni polsko-łotewskiej ważne miejsce zajmuje też Jan Paweł II. Polski papież zaangażował się w obchody osiemsetlecia przyjęcia przez Łotwę chrześcijaństwa i powołał pierwszego w historii Łotysza, biskupa Julijana Vaivodsa, do Kolegium Kardynalskiego.

Wymieniając ludzi, którzy przyczynili się do zbliżenia naszych krajów nie można zapomnieć o kobiecie szczególnie zasłużonej dla dążeń niepodległościowych Łotwy. Ita Kozakiewicz w latach 80’ i 90’ XX wieku łączyła polską i łotewską społeczność - pełniła funkcję przewodniczącej Komisji ds. Narodowych, a w 1988 roku została członkiem zarządu Frontu Narodowego Łotwy. W tym samym roku wzięła udział w Kongresie Założycielskim Asocjacji Towarzystw Kultur Narodowych Łotwy deklarując w imieniu naszych rodaków: - My, łotewscy Polacy, żyjemy tutaj od wielu pokoleń i dlatego żadne problemy narodu łotewskiego nie są nam obce ani obojętne. (...) Wszystkie mniejszości narodowe będą mogły swobodnie i bez przeszkód rozwijać i uzupełniać swoją własną kulturę pod warunkiem, że naród łotewski będzie wolnym i pełnoprawnym gospodarzem i będzie sam decydował o własnym losie na ziemi, która jest jego etniczną ojczyzną.

 

Galeria