IDA POMOC POLAKOM NA WSCHODZIE kancelaria prezesa rady ministrów

25.02.2019

Odeszła najstarsza Polka na Łotwie, a wraz z nią skończyła się pewna epoka w łotewskim sporcie

Korespondencja, Historia, Aktualności, Postaci Łotwa, Ryga 2019-02-25

Pod koniec stycznia Ambasada RP w Rydze poinformoława, że w wieku 101 lat zmarła jedna z najstarszych Polek żyjących na Łotwie. Chodzi o mistrzynię Łotwy w tenisie,  Sabinę Oszczmjago-Dukę, jedną z najbardziej znanych i wybitnych działaczek sportowych XX wieku na Łotwie.


Oszczmjago-Duka urodziła się jeszcze przed powstaniem niepodległej Republiki Łotwy, 13 stycznia 1918 roku w Rydze, w polsko-łotewskiej rodzinie. Mimo, że przeżyła wiele zmian politycznych i społecznych pozostała wierna swoim tradycjom i kulturze. Ukończyła Szkołę Powszechną Nr 1 na Basztówce (Torna iela), a następnie cztery klasy w ryskim Gimnazjum Polskim. Naukę przerwała po śmierci ojca, jej kontynuowanie nie było możliwe z powodu trudnej sytuacji finansowej rodziny. Młoda Sabina musiała  pomagać pięciorgu rodzeństwa. Zatrudniła się w sklepie sportowym w okolicach ogrodów wiesturskich, gdzie sprzedawała, ówcześnie szerzej nieznane, rakiety tenisowe. Nie przeczuwając jeszcze wtedy, że sport stanie się pasją jej życia poprosiła starszego brata, aby zrobił jej pierwszą drewnianą rakietkę. Od tej chwili młoda Sabina zaczyna pracę na korcie. To daje jej nie tylko szansę na dodatkowy zarobek, ale również możliwość gry z wybitnymi osobistościami, braćmi Kuźniecowami i pracownikami konsulatu Wielkiej Brytanii.

Młodą utalentowaną entuzjastkę sportu dostrzegł jeden z trenerów i wkrótce zaproponował jej regularne treningi. Już w połowie lat 30. zostaje zawodową tenisistką, a w 1945 roku po raz pierwszy zdobywa mistrzostwo Łotwy. Łącznie mistrzynią Łotwy została aż piętnaście razy, siedem razy w singlu (w tym sześć razy z rzędu), trzy razy w deblu i pięć razy w grze mieszanej.,

Tylko latem Oszczmjago-Duka zajmowała się treningami, w okresie zimowym pracowała jako telefonistka, a później jako kasjerka w sklepie. Po zakończeniu kariery zawodowej dorabiała jako trener dając prywatne lekcje. Aż do 95. roku życia Sabina była czynnie zaangażowana „w odbijanie piłeczki na korcie tenisowym”.

W jednym z ostatnich wywiadów słynna polska tenisistka podzieliła się tajemnicą długowieczności: gimnastyka, spacery, dobre filmy i odpoczynek, któremu poświęca jeden dzień w tygodniu, niedzielę. Wtedy też udaje się na polską mszę do Kościoła Matki Boskiej Bolesnej w Rydze.

Setną rocznicę urodzin świętowała wraz z przedstawicielami Narodowego Komitetu Olimpijskiego, weteranami sportów zimowych, ekipą z telewizji i radia, przedstawicielami Ambasady RP w Rydze. Podczas jubileuszu solenizantka wyrecytowała kilka wierszy w języku ojczystym, których nauczyła się jeszcze w polskiej szkole. Jak podkreśla, podczas wykonywania codziennych czynności do dziś podśpiewuje polskie piosenki, których przed wieloma laty nauczyła ją matka.

Sabina Oszczmjago-Duka odeszła 26 stycznia br. Zasłużoną sportsmenkę pochowano na cmentarzu Św. Michała w Rydze. Tego wieczoru w telewizji publicznej można było usłyszeć, że „łotewski naród stracił nie tylko słynnego sportowca, ale również osobę jednoczącą Polaków i Łotyszy.”

Źródło: Joren Dobkiewicz

Redakcja: IDA 

Zdjęcia: sporto.lv, lsm.lv

Galeria