IDA POMOC POLAKOM NA WSCHODZIE kancelaria prezesa rady ministrów

20.11.2018

Wywiad z Witalijem Czaszczinem z Towarzystwa Kultury Polskiej „Przyjaźń”

Aktualności, Wywiad, Postaci, Materiały własne Ukraina, Obwód iwanofrankowski, Iwano-Frankiwsk 2018-11-20

Wywiad z Witalijem Czaszczinem, prezesem Towarzystwa Kultury Polskiej „Przyjaźń” w Iwano-Frankiwsku (dawnym Stanisławowie).


Panie Prezesie, czym jest 11 listopada dla Polaków w Iwano-Frankiwsku (dawnym Stanisławowie)?

Setna rocznica Niepodległości Polski jest bardzo wielkim świętem nie tylko dla Polaków w Stanisławowie, ale również dla Polaków na całym świecie. Podczas uroczystości odwiedziliśmy i złożyliśmy kwiaty i zapaliliśmy znicze przy pomniku legionistów na starym polskim cmentarzu, uczciliśmy pamięć Polaków zamordowanych w Czarnym Lesie, modliliśmy się na mszy św. w intencji naszej Ojczyzny. To jest wielkie święto w sercu każdego Polaka. Ja marzyłem całe swoje życie, aby swobodnie wyjść na ulicę i pokazać, że jestem Polakiem. Urodziłem się na Syberii, bo rodzina była wywieziona. I siedemnaście lat mieszkałem w posiołku dla zasłanych w Krasnojarskim kraju. A teraz mieszkam już prawie czterdzieści pięć lat w Stanisławowie, obecnym Iwano-Frankiwsku.

Towarzystwo Kultury Polskiej „Przyjaźń” obchodzi w tym roku 25-lecie swojego istnienia. Jak to wszystko się zaczynało ćwierć wieku temu?

Nasze Towarzystwo w tym roku w sierpniu obchodziło jubileusz 25-lecia. Od początku do 2015 roku prezesem była śp. Lucyna Kubicka. Przez ostatnie trzy lata jestem prezesem, ale byłem od początku w towarzystwie. Mamy ponad 100 członków. A zaczęło się wszystko w 1993 roku. Założyliśmy Towarzystwo "Przyjaźń" i od razu pojechaliśmy do Czarnego Lasu i pracowaliśmy tam, aby odnowić i zrobić porządek na tym cmentarzu. I tak już 25 lat pracujemy w Czarnym Lesie.

Jak wtedy wyglądał Czarny Las?

Bardzo smutno to wszystko wyglądało. Polska firma ENERGOPOL zrobiła taki nie duży pomniczek z kamieni i głazów i odwodniła rowy. A siedemnaście dołów śmierci były zalane wodą i postawione małe krzyże. Tak to wyglądało. Cały las był zarośnięty i przypominał dżunglę. Musieliśmy dużo pracować, aby ten cmentarz wyglądał tak, jak go teraz widzimy. Siedemnaście mogił śmierci są odnowione. Jest nowy centralny pomnik, który był zrobiony w 2011 roku na 70-lecie obchodów w Czarnym Lesie. Cały teren, ponad 2 hektary jest ogrodzony. Cały czas wycinamy krzewy, zarośla oraz chaszcze, oczyszczamy teren od suchych drzew, pni i gałęzi, sadzimy kwiaty przy dołach śmierci i centralnym Pomniku, malujemy krzyże i ogrodzenia dołów śmierci.

Czym jeszcze zajmuje się Towarzystwo?

Oprócz tego staramy się jak możemy wychować nowe pokolenia Polaków w Stanisławowie. Na przykład w 1997 roku nasze towarzystwo wspólnie z Federacją Organizacji Polskich na Ukrainie zorganizowaliśmy młodzieżowy rajd "Szlakiem Stanisława Vincenza". I wtedy młodzież polskiego pochodzenia z całej Ukrainy zwróciła się do ówczesnego prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego i prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy o wejście Polski i Ukrainy do Unii Europejskiej. To było w 1997 roku. Marzyliśmy, że razem wejdziemy do europejskiej wspólnoty.

Jak wam się współpracuje z innymi towarzystwami?

Współpracujemy prawie ze wszystkimi towarzystwami, a łącznikiem tego jest Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego. Dyrektor Maria Osidacz, koordynator Andrzej Leusz oraz ekipa wolontariuszy - są to świetni młodzi ludzie i ja nie wyobrażam sobie naszej działalności bez ich obecności, bez pomieszczenia Centrum, które już ponad 5 lat bardzo aktywnie działa w Stanisławowie. To pomieszczenie łączy i cały czas tam coś się odbywa. Drzwi Centrum są zawsze otwarte nie tylko dla Polaków, ale i dla innych narodowości naszego miasta.

Wywiad dla portalu IDA przeprowadzaił Eugeniusz Sało. 

Zdjęcia: Archiwum CKPiDE oraz archiwum Towarzystwa "Przyjaźń"