W poniedziałek 2 marca Wileńskie Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki otrzymało samochód. Podarowała go, instytucji niezwykle ważnej dla mieszkających na Litwie Polaków, Fundacja Lotto im. Haliny Konopackiej.
Przekazanie pojazdu zorganizowała Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Przyjmująca dar siostra Michaela Rak, założycielka i dyrektorka wileńskiej placówki, poinformowała, że auto służyć będzie przede wszystkim, otwartemu dwa tygodnie wcześniej, dziecięcemu hospicjum domowemu.
Wileńskie Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki powstało w 2012 roku, to pierwsza i jedyna tego typu placówka opieki paliatywnej na Litwie, która dotąd przyjęła ponad 4 tys. chorych. Oddział dla dorosłych dysponuje 14 łóżkami, a hospicjum domowe obsługuje około 60 osób. Placówka wciąż się rozwija – 15 lutego otwarto Dział Dziecięcy Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki, pierwsze w krajach bałtyckich hospicjum dla dzieci. Budowana przez 2 lata placówka może dziś przyjąć 12 pacjentów, pierwsi trafią na oddział stacjonarny w marcu, a w ramach działania hospicjum domowego już trwa opieka nad czwórką dzieci.
Zadaniem Fundacji Lotto im. Haliny Konopackiej jest pomoc ludziom w podnoszeniu jakości ich życia. Organizacja popularyzuje uprawianie sportu, prowadzi działania mające na celu ułatwianie dostępu do kultury, a także wspieranie projektów społecznych. Pomoc hospicjum jak najbardziej wpisuje się w misję tej instytucji, a przekazanie placówce Volkswagena Caddy niewątpliwie przyczyni się do podniesienia jakości życia podopiecznych siostry Michaeli Rak, a jej współpracownikom ułatwi wykonywanie obowiązków.
Z Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki współpracujemy od lat – mówi Mikołaj Falkowski, prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. – Wiemy, że tak wyjątkowe dzieło może trwać tylko dzięki dobrej woli i wsparciu wspaniałych ludzi oraz organizacji. Przekazany samochód to wyjątkowy dar, szczególnie, że odpowiada na potrzeby placówki, która coraz bardziej angażuje się w sprawowanie opieki domowej, a wiąże się to z częstymi wyjazdami do pacjentów. Fundacja Lotto zareagowała natychmiast, kiedy tylko poznała problem, i za to jesteśmy jej razem z siostrą Michaelą oraz jej podopiecznymi bardzo wdzięczni.
Fot.: Marian Paluszkiewicz