Łotwę, jako państwo i kulturę trudno sobie wyobrazić bez pieśni i tańca. Już 150 lat są organizawane Festiwale (Święta) Pieśni i Tańca, w których, jak mówią Łotysze, każdy brał udział chociaż raz w życiu.
Święto pieśni i tańca jest ważne również dla zespołów, które starają się – jako amatorzy i profesjonaliści, przedstawić kulturę łotewską i łatgalską, ale także selijską, libską, rosyjską, białoruską, polską, ukraińską, żydowską, cygańską, tatarską i litewską. Tradycje sąsiadów są tak ze sobą powiązane, że polskie i żydowskie polki są już uznawane za łatgalskie, a pieśni staroobrzędowców Pomorskich za pieśni południowych regionów państwa. – Taka kolaboracja historii i tradycji musi inspirować”- mówi Aiwar Baczkur, administrator i członek Zespołu Tańca Ludowego „Bukmuiža”. – Jesteśmy zorientowani na tańce tradycyjnie łotewskie, bo dają możliwość zdobycia wysokiego miejsca podczas finałów Święta Tańca i Pieśni w Rydze.
Grupa „Bukmuiža” istnieje tylko pół roku, ale należy do niej już 18 osób. Wszyscy są z powiatów Dagdy i Ezerniek, Aleksandrowa i okolic. Tancerzami są rolnicy, pracownicy szkół i instytucji kultury oraz przedstawiciele przedsiębiorstw lokalnych w wieku od 21 do 56 lat.
Po zobaczeniu koncertów mniejszości narodowyczh w Dyneburgu, byliśmy tak zainspirowani energią polskich tańców, że zaczęliśmy je tańczyć – dodaje Natalija Sprukte, choreograf zespołu. – Już 23 marca występując w Krzesławiu zaprezentowaliśmy program wzbogacony o polską polkę, tak samo było w Degumniekach 5 kwietnia.
Z podobnych inspiracji korzystają grupy „Akmineica”, „Tautibu studija”, pop-grupa „Nebedni”, zespół kobiecym „Ezezers” i teatr amatorski. Sami uczestnicy i organizatorzy lokalnych imprez mówią, że z Polską kulturą są blisko związani, w kościele msze są odprawiane po polsku, a na świętach Miasta lub powiatu czytane są wiersze w języku polskim, Polacy przy każdej okazji starają się zaprezentować swoją kulturę.