W moim domu rodzinnym praca społeczna była na porządku dziennym. Tata był związany z Harcerstwem Polskim w Republice Czeskiej, mama z Polskim Związkiem Kulturalno-Oświatowym – mówi Informatorowi dla Aktywnych Stanisław Franek, drużynowy Harcerskiej Drużyny Wodnej „Opty” z Czeskiego Cieszyna, która w ubiegłym roku świętowała 50-lecie istnienia.
Pamiętasz jeszcze, jak u ciebie zaczęła się przygoda z pracą społeczną?
Nie wskażę konkretnego dnia czy miesiąca, ale mogę powiedzieć, że w moim domu rodzinnym praca społeczna była na porządku dziennym. Tata był związany z Harcerstwem Polskim w Republice Czeskiej, mama z Polskim Związkiem Kulturalno-Oświatowym. Kiedy uczyłem się w Polskim Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie, udzielałem się w Radzie Uczniowskiej, gdzie wymyślałem różne projekty. Działalność kontynuowałem także na studiach – dziś współpracuję między innymi ze Stowarzyszeniem Młodzieży Polskiej czy Sekcją Akademicką Jedność. A do tego wszystkiego muszę jeszcze dodać wspomniane już harcerstwo – to jest także ogromna praca na rzecz polskiego społeczeństwa. Zostałem również wybrany do zarządu Miejscowego Koła PZKO w Czeskim Cieszynie-Osiedlu. Odkąd pamiętam, zawsze działałem i wszyscy mnie w tym wspierali.
Nigdy nie miałeś chwil zwątpienia i pytań w stylu: „Co ja robię tu?”. Przecież mogłeś w zupełnie inny sposób „zagospodarować” swoją młodość…
Nie będę ukrywał, że co jakiś czas pojawiają się takie myśli, ale kiedy widzę imprezy czy spotkania, które organizuję, zadowolonych uczestników, to od razu dociera do mnie jasny przekaz – to, co robię, ma sens. Jednocześnie otrzymuję zastrzyk energii, żeby pracować dalej. Słowem, do tych momentów zwątpienia nie przywiązuję dużej wagi. Pojawiają się, ale bardzo szybko znikają.
Rozumiem, że baterie ładujesz także w takich sytuacjach, jak ta w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to na gali wieńczącej kolejny plebiscyt Kongresu Polaków w Republice Czeskiej „Tacy Jesteś”, otrzymaliście, jako drużyna „Opty”, nagrodę publiczności?
Takie wyróżnienia upewniają mnie w tym, że warto robić to, co się robi. Już sama nominacja do nagrody była dużym wyróżnieniem i wiązała się z dużą satysfakcją.
Jakbyś ocenił kondycję współczesnej młodzieży, tuż po trudnych dwóch pandemicznych latach? Są zmęczeni czasem odosobnienia, czy wciąż chce im się działać?
Pamiętam, że tuż po pandemii był problem, żeby znaleźć wspólny temat do rozmowy. Teraz, kiedy możemy już swobodnie działać, widzę, że wszystko wróciło na właściwe tory. Może jeszcze nie jest idealnie, ale wszystko zmierza we właściwym kierunku.
Przed rokiem Harcerska Drużyna Wodna „Opty”, której jesteś drużynowym, obchodziła 50-lecie istnienia. Patrzę na wasze zdjęcia z uroczystości jubileuszowych, innych wydarzeń. Wiesz, jaka jest ich cecha charakterystyczna?
Zawsze się śmiejemy?
Dokładnie tak. Skąd czerpiecie tak pozytywną energię?
To wszystko się bierze z tej naszej grupy ludzi. Trzeba sobie uświadomić, że harcerstwo to nie jest takie samo kółko zainteresować czy aktywność, jak piłka nożna, koszykówka albo chór czy zespół muzyczny. To coś więcej – jest to sposób na życie, który staram się przekazywać dalej. Kiedy jesteśmy na jakiejś wyciecze, innej imprezie z dziećmi, to one na własnej skórze przekonują się, że to nie jest takie zwykłe spędzanie wolnego czasu.
Co robisz na co dzień?
Jestem na ostatnim roku studiów z zakresu bezpieczeństwa przeciwpożarowego w Ostrawie. Do tego na co dzień przygotowuje projekty dla organizacji, z którymi współpracuję – godzinę, dwie muszę im się dziennie poświęcić. Na co dzień współpracuję też ze spółką, która projektuje światła ewakuacyjne, co jest powiązane z moim kierunków studiów.
Kiedy rozpoczniesz pracę zawodową, znajdziesz czas na bycie społecznikiem?
Na razie trudno mi powiedzieć, co będzie.
A jakie macie plany w „Optach”? Rok 2022 upłynał pod znakiem jubileuszu 50-lecia istnienia. Czy teraz przyjdzie czas na zwolnienie tempa?
W ostatnich dwunastu miesiącach mieliśmy sporo pracy, to prawda, ale w tym roku będzie podobnie. W 2022 roku organizowaliśmy imprezy otwarte dla wszystkich, żeby każdy mógł zobaczyć, czym się na dzień zajmujemy, teraz też się odbędą bez udziału ludzi z zewnąterz. Już mamy przygotowany program do wakacji, włącznie z terminem obozu połączonego ze spływem. Nasza najważniejsza, dwutygodniowa impreza odbędzie się na przełomie lipca i sierpnia. Na razie mamy termin, szukamy jeszcze miejsca na jego przeprowadzenie.
Oprócz tego spotykamy się w każdy piątek o godzinie 15.15. Jesteśmy razem do osiemnastej. Oczywiście pod warunkiem, że jesteśmy na miejscu, bo przecież zdarzają się nam też wyjazdy na cały weekend.
Rozmawiał: Tomasz Wolff, redaktor naczelny Gazety Głos
Stanisław Franek (drugi z prawej), drużynowy Harcerskiej Drużyny Wodnej „Opty” z Czeskiego Cieszyna.
Fot. Facebook