W większości krajów Europy, obowiązują obostrzenia mające na celu zapobieganie rozprzestrzeniania się tzw. koronawirusa. Nie inaczej jest na Ukrainie, gdzie 29 marca wprowadzono stan nadzwyczajny oraz zapowiedziano całkowite zamknięcie granic w ciągu dwóch tygodni. Jak w tej nowej, ciężkiej sytuacji odnajdują się członkowie polskich organizacji na Ukrainie?
Oddajmy im głos.
Udało nam się porozmawiać z pięcioma osobami: Olgą Myczkowską – Prezesem Romanowskiego Polskiego Kulturalno-Oświatowego Stowarzyszenia, prof. dr hab. Lechem Aleksym Suchomłynowem z Polskiego Kulturalno-Oświatowego Towarzystwa w Berdiańsku, Wiktorią Szewczenko – Prezesem Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego im. J. Lublińskiego w Nowogrodzie Wołyńskim, Mikołajem Warfołomiejew – Dyrektorem Teatru Polskiego im. J. I. Kraszewskiego w Żytomierzu oraz z Maryną Wojnową – Prezesem Polonijnego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego w Tarnopolu.
Wprowadzenie stanu epidemii na Ukrainie było przyjęte, co zrozumiałe, z szokiem.
„Pierwsze dni po ogłoszeniu kwarantanny byliśmy sparaliżowani i szczerze powiem przestraszeni, chyba jak i wszyscy, ale powoli zaczynamy uczyć się działać w warunkach kwarantanny. Chcemy być wsparciem dla innych, chcemy pomagać nie tylko w nauczaniu języka polskiego czy dostarczaniu pakunków żywnościowych, lecz również nieść pomoc w zwalczaniu depresji, załamań i paniki” – Wiktoria Szewczenko.
Szybko jednak społeczeństwo zaczęło się, w miarę możliwości, przystosowywać do nowych warunków. Odwołane zostały lekcje i spotkania ale to nie znaczy, że ludzie się ze sobą nie kontaktują, a nauczanie języka polskiego zostało zupełnie zawieszone.
„Obecna sytuacja wpływa na działalność wielu organizacji oraz wszystkich szkół oraz parafii" – mówi Mikołaj Warfołomiejew. – „Wszystkie szkoły oraz kościoły katolickie są zamknięte do odwołania. Uczniowie, studenci uczą się przez internet łącząc się zdalnie z wykładowcą/nauczycielem. Na podobnej zasadzie funkcjonują też kościoły katolickie. Żeby kontynuować działalność naszej organizacji, kontaktujemy się przez telefon, tworząc tzw. telekonferencje i pracujemy wszyscy razem zdalnie. Czytamy scenariusze, pracujemy z językiem polskim ćwicząc prawidłową wymowę oraz omawiamy szczegóły, związane z przygotowywanym spektaklem.”
Podobnie sytuacja wygląda w Nowogrodzie Wołyńskim oraz Romanowie.
„W czasie kwarantanny nasze Stowarzyszenie próbuje dalej prowadzić działalność oświatową i charytatywną, a kulturalna na razie została zawieszona. Prowadzimy lekcje przez programy: Skype, Instagram czy Messenger... Dla grup, w których jest więcej niż 10 osób, a takich mamy 6, przygotowane zadania co tydzień i następnie wrzucane na program Viber – są to wiersze, których mają nauczyć się na pamięć, dyktanda on-line lub polecenia obejrzenia jakiegoś ciekawego filmu lub przeczytania utworu. Oferujemy też swoją pomoc absolwentom naszej szkółki, a obecnie studentom polskich uczelni. Jest to pomoc w informowaniu na bieżąco, gdzie się można zgłaszać, w wypadku choroby i jak przekroczyć granicę” – tłumaczy Wiktoria Szewczenko
„Kwarantanna jest obowiązkowa dla każdego Ukraińca. My, jako Polskie Stowarzyszenie, które działa na terenach Romanowskiego rejonu, również musimy dostosować się do zasad kwarantanny” – pisze Olga Myczkowska. – „Wszyscy pracujemy przez komputer i telefon. Nie prowadzimy żadnych spotkań oraz uroczystości. Ukraińcy i Polacy, którzy wrócili z Polski, są poinformowani i siedzą w domu 14 dni. Dzieci, uczące się języka polskiego, w czasie kwarantanny mają zajęcia przez komputer. Jeśli ktoś zapragnie otrzymania więcej materiałów z np. gramatyki polskiej, to jemu przesyłamy linki stron internetowych do samodzielnej nauki. Ktokolwiek ma jakieś problemy czy pytania dzwoni do nas. Staramy się pomóc w różnych sprawach i odpowiedzieć na zadawane pytania, np. czy Konsulat Generalny RP w Winnicy wydaje Karty Polaka i wizy, gdzie można znaleźć numery telefonów pomocniczych, czy można wyjechać do Polski itd. W Romanowie jest dużo ludzi, którzy pracują w Polsce na stałe i dla nich jest ważną kwestią jest, czy po skończeniu kwarantanny ich miejsce pracy będzie na nich czekało.”
Jak sobie radzą Polacy w dalekim Berdiańsku opowiedział nam prof. dr hab. Lech Suchomłynow.
„Przede wszystkim zostały odwołane zajęcia z języka, kultury i literatury polskiej dla wszystkich grup wiekowych oraz spotkania bieżące. Członkowie „Odrodzenia" komunikują się poprzez sieci społecznościowe i telefonicznie. Obecnie pracujemy nad organizacją nauki języka polskiego z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość, z wykorzystaniem programu Zoom.”
Ograniczeniom podlega również życie religijne, nie odbywają się msze. Co w tej sytuacji robią wierni w Romanowie mówi nam Olga Myczkowska.
„Kościół został zamknięty, nie możemy być na Mszy Świętej w niedzielę. Dlatego zawsze poszukujemy dobrych transmisji Mszy Świętej z Polski.”
Polskie organizacje nie zapominają o osobach starszych, które w czasie epidemii wymagają szczególnej troski i pomocy. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego im. J. Lublińskiego, Wiktoria Szewczenko, opowiedziała nam o akcji „Pomóż bliźniemu” zorganizowanej przez członków organizacji w Nowogrodzie Wołyńskim.
„Celem akcji jest niesienie pomocy wszystkim osobom starszym na czas trwania kwarantanny. Robimy zakupy w sklepie lub aptece i przywozimy je bezpośrednio do domu każdego, kto tego potrzebuje. Akcją są objęci członkowie stowarzyszenia oraz wszystkie osoby starsze z Kartą Polaka i polskim pochodzeniem. I tak w dniach 29-30 marca rozdaliśmy małe pakunki, które udało się zorganizować na koszt Stowarzyszenia, wśród osób starszych lub najbardziej potrzebujących. Niedługo wśród członków naszej organizacji zostaną tez rozdane maski, które szyją nasze krawczynie, oczywiście wśród osób, które ich nie mają.”
Analogiczną akcję przeprowadzono w Berdiańsku, szczegóły przytoczył nam prof. Suchomłynow.
„Aktywni działacze polonijni skontaktowali się z członkami w wieku podeszłym, po 65. roku życia i uporządkowali listę osób potrzebujących opieki ze względu na wprowadzony w Ukrainie stan wyjątkowy i kwarantannę. Tym osobom, w miarę możliwości, młodzież pomaga robić zakupy. Polonijne Koło Lekarzy w Berdiańsku zorganizowało konsultacje telefoniczne oraz ze względu na brak zaopatrzenia w aptekach miasta, zainicjowało szycie masek ze specjalnego materiału dla osób potrzebujących. Zostały także zostały zakupione rękawiczki gumowe.”
Olga Myczkowska zapowiada, iż pomoc będzie dalej realizowana podczas zbliżających się świąt.
„Przed nami święta Wielkanocy, chcemy pomagać każdemu w tak ważny czas dla całego świata.”
Martyna Wojnowa z Tarnopola przypomina o odpowiedzialnej i bohaterskiej postawie personelu medycznego.
„Wyjątek stanowią lekarze i pielęgniarki – oni nie mają dni wolnych, są narażeni na niebezpieczeństwo. Są oddani swojej pracy i nie zapominają też o członkach stowarzyszenia – doradzają, konsultują przez telefon. Chciałabym wymienić ich imiona: Oksana Skowrońska, Tetiana Gach, Nadia Marysiuk, Liudmyla Vons.”
Rozmowę Wiktoria Szewczenko kończy optymistycznie.
„Mam nadzieje, że jak najszybciej pokonamy ten wirus i po tak długim wymuszonym urlopie wrócimy do normalnego życia codziennego.”
W podobnym tonie wypowiada się Maryna Wojnowa z Tarnopola.
„Wszyscy oczekujemy na zakończenie tej kwarantanny oraz mamy nadzieję na lepsze. Zespołowi IDA życzymy dużo zdrowia!”
Bardzo dziękujemy i jednocześnie życzmy wszystkim osobom przebywajacym na Ukrainie dużo siły, wytrwałości i przede wszystkim zdrowia!
Za pomoc w przygotowaniu tekstu dziękujemy bardzo pani Walentynie Jusupowej z Żytomierza.
#Polonia4Neighbours
Redakcja: IDA
Fot. 1. W. Szewczenko
Fot. 2. M. Warfołomiejew
Fot. 3. W. Szewczenko
Fot. 4. W. Szewczenko
Fot. 5. L. Suchomłynow