Renowacja grobowca rodziny Chlebińskich i nagrobka rodziny Kątrymów na Cmentarzu na Starej Rossie w Wilnie
Trwają prace konserwatorsko-renowacyjno-rekonstrukcyjne na Cmentarzu na Starej Rossie w Wilnie.
Zaczynając od 24 lutego pospolite ruszenie - nasi mężowie, ojcowie, bracia i synowie - wyruszyli w kierunku obwodów, zaatakowanych przez Rosję.
Większość z nich nie była zawodowymi wojskowymi, ale jakie to ma znaczenie, kiedy wróg próbuje zniszczyć twój kraj? Zaczynając od tegoż dnia, w przeciwnym kierunku, czyli na zachód Ukrainy i do Europy, wyruszyły głownie kobiety z dziećmi. Kiedy samochody moich rodaków, uciekających głównie z obwodu kijowskiego, wschodu i północy Ukrainy wypełniły po brzegi główne drogi i zaczęły przekraczać granicę polsko-ukraińską, to Polska dokonała wielkiego czynu - przyjęła nasze kobiety i dzieci.
Nikt nie zmuszał Polaków do jazdy pod granicę z ciepłymi rzeczami i jedzeniem, oraz do zaopiekowania się uciekającymi. Nikt nie zmuszał ich do dzielenia się mieszkaniem i jedzeniem z uchodźcami. Nikt chyba nie myślał wtedy, że z takiego ogromu bólu, strachu i cierpienia Ukraińców uciekających przed wojną z jednej strony i dobroci, współczucia i ofiarności Polaków z drugiej strony zrodzi się coś, co pozwoli na lepsze porozumienie się obu narodów. Dużo Ukraińców robiło i robi wszystko, żeby pokonać okupanta. Dużo Polaków wspierało i wspiera nas w naszych działaniach. Może to dlatego, że Rosja jest naszym wspólnym wrogiem? Może dlatego, że walczymy nie tylko w obronie Ukrainy, ale też w obronie Europy. Walczymy nie sami - Polska walczy ramię w ramię, wspierając naszych uchodźców i naszych wojskowych.
...jedna z najsilniejszych emocji towarzysząca mi na co dzień - to zachwyt. Jestem zachwycona moimi znajomymi Polakami, którzy organizują zbiórki na rzecz wojskowych, osieroconych dzieci i emerytów; tych, którzy często po kilkunastogodzinnej kolejce na granicy, podążają z pomocą do sierocińców, szpitali czy polskich towarzystw, nie zatrzymując się na długo, ponieważ przed sobą mają drogę do Buczy czy Charkowa; jestem zachwycona tymi, którzy wiosną wywozili ludzi z okupowanych terytoriów, ryzykując własnym życiem; jestem zachwycona polskimi dzieciakami przekazującymi ulubione pluszaki ukraińskim sierotom i rysującymi kartki dla naszych Obrońców.
Podobnie odczuwa większość Ukraińców - zgodnie z sondażem socjologicznej grupy "Reytynh" ("Рейтинг") z dnia 7-8 października b.r. 97 procent respondentów traktuje Polskę jako państwo przyjazne Ukrainie. Obecnie mamy, może największą, szansę na dojście do prawdziwego porozumienia się w sprawie naszej wspólnej historii. Teraz, w Ukrainie i Polsce, jak nigdy silne są głosy ludzi odważnych, mężnych, otwartych na współpracę i niesienie pomocy- wolontariuszy, działaczy kultury i sztuki, dziennikarzy, historyków. To od nas wszystkich, ludzi nieobojętnych, zależy los stosunków ukraińsko-polskich po skończeniu wojny.
Wojna skończy się naszym zwycięstwem, ponieważ nie mamy innego wyjścia. Tak dużo naszych zginęło w obronie Ukrainy, że nie odstąpimy. Nie zapomnimy zła, które przyniosła ze sobą Rosja, i nie zapomnimy wsparcia, okazanego przez Polskę.
Maryna Voinova, Ukraina, 4 listopada 2022 r.
Trwają prace konserwatorsko-renowacyjno-rekonstrukcyjne na Cmentarzu na Starej Rossie w Wilnie.
Na Słowacji powstał kolejny - trzeci teledysk do autorskiej płyty „Za górami, za lasami, za Tatrami“ wydanej przez Klub Polski.
Pod koniec czerwca br. w Sarnach odbył się rajd rowerowy "Śladami Korpusu Ochrony Pogranicza".